A o to brukselkowy tajny szkicownik, do którego po żadnym pozorem nie można zaglądać:D. Chciałam wypróbować czy da się pomalować okładkę akrylami w jakiś znośny sposób. Da się. Lakier wszystko załatwia. Tylko roboty przy tym dużo. Ale efekt bardzo pozytywny :)
Akryl, cienkopisy, lakier, na zeszycie a5.
B.
PS. Mój aparat z dnia na dzień jest coraz gorszy. Chyba czas go posłać na emeryturę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz